kafelek_1800x1200_1

Dlaczego architekci wnętrz tak chętnie wykorzystują meble personalizowane czy customizowane? Cóż, rozwiązania tego rodzaju dają nam dużo większe możliwości w zakresie aranżowania konkretnych przestrzeni. Sztywna oferta – wąski katalog wymiarów, układów, wykończeń – bardzo zawęża potencjał wykorzystania w projekcie choćby najpiękniejszych kanap, stołów, biblioteczek czy szaf. A jeśli możemy różnicować długości, szerokości i wysokości mebli oraz modyfikować ich wygląd, łatwiej nam wpisać je w realne, zadane przestrzenie.


To szczególnie ważne dziś, gdy nam wszystkim – i architektom wnętrz, i klientom – tak bardzo zależy na rozwiązaniach zindywidualizowanych. Powodów tego stanu rzeczy jest kilka. Wartością o znaczeniu zasadniczym jest oczywiście unikatowy charakter projektu. Przyjemnie też mieć w domu przedmiot, jakiego nie zobaczy się u nikogo ze znajomych. Jednak najważniejsza przyczyna to zrozumiałe i słuszne oczekiwanie, że mieszkanie zostanie starannie skrojone na miarę potrzeb mieszkańców. Do tego w pierwszej kolejności dążymy.


Jak cenną rzeczą są meble wykonywane czy dopasowywane na zamówienie, najłatwiej przekonać się w sytuacjach skrajnych – to znaczy w odniesieniu do pomieszczeń albo bardzo rozległych, albo, przeciwnie, bardzo małych. W pierwszym przypadku modele gotowe bywają zbyt drobne. Często istnieje też potrzeba skomponowania np. sofy modułowej w taki sposób, by zwracała się równocześnie ku dwóm częściom salonu, służącym różnym celom, albo w ogóle wyznaczała w przestrzeni podział na strefy funkcjonalne.


W przypadku małych metraży natomiast customizacja pozwala ograniczyć wykorzystanie rozwiązań miarowych – czasochłonnych i kosztownych. Typoszereg mebli gotowych różniących się wymiarami kolejno o 10 czy 15 centymetrów niejednokrotnie umożliwia znalezienie wśród nich propozycji idealnie pasującej do kontekstu. Dobrym przykładem są często niewielkie jadalnie, w których często warto zastosować odrobinę węższy stół, aby zapewnić domownikom i gościom swobodę odsuwania krzeseł oraz przechodzenia. To samo dotyczy pomieszczeń o bardzo nieregularnym planie oraz wnętrz zabytkowych, w których wykluczona jest ingerencja np. w układ ścian.


Mówimy dotąd głównie o wymiarach mebli, ale przecież szalenie ważny jest też ich wygląd. Dla ostatecznego efektu wielkie znaczenie ma to, czy stół zostanie wykonany z dębu, czy np. z teaku, a także czy wnętrze biblioteczki otrzyma jasne, czy ciemne wybarwienie. Tego rodzaju szczegóły mogą zaważyć nie tylko na palecie barwnej projektu, ale także na stylistyce i, szerzej, charakterze pomieszczenia. Możliwości modyfikacji są tu więc sprawą bardzo ważną.

 

To, o czym tu mowa, jest jeszcze bardziej uchwytne w odniesieniu do tapicerki. Wybór obicia to zawsze kwestia silnie osadzona w kontekście całego projektu. Koloru kanapy, siedzisk krzeseł jadalnianych albo zagłówka nie wybiera się przecież w sposób niezależny, wskazując w sklepie palcem na jakiś konkretny, prezentowany na wystawie model. Tapicerka musi harmonizować z rodzajem wykończenia i barwą ścian, podłóg, pozostałych mebli. Do wyboru mamy więc nie tylko tkaniny gładkie, ale też strukturalne czy modne welurowe, a oprócz nich np. skóry.

Niezwykle ważne jest poza tym światło dostępne w danym wnętrzu – ten sam kolor inaczej wygląda w pomieszczeniach o ekspozycji południowej, inaczej w tych od północy; tu będzie harmonizował z otoczeniem, tam nie. To kolejny przykład, który pokazuje, jak ważna jest customizacja. Współcześnie w architekturze wnętrz bez tego typu rozwiązań – ani rusz.

Jacek Tryc, architekt wnętrz, www.tryc.pl