kafelek_1800x1200_10

Złota polska jesień – we wnętrzu

Zatrzymujemy odblaski lata, otulamy dom na czas chłodów

 

Aranżacja czy dekoracja domu na jesień może iść w dwóch kierunkach. Pierwszy to oczywiście zapraszanie nowej pory roku do wnętrza, wraz z jej pomarańczami, rudościami, czerwieniami i brązami. Krok dalej są wszystkie głębokie, nasycone barwy – a więc butelkowe zielenie, granaty, odkryte na nowo bordo. Wszystkie one przygotują nas i oswoją otoczenie na czas jesiennej szarugi.

 

Ale jest też drugi kierunek, znacznie mi bliższy. Jako że nie jestem prawdziwą jesieniarą, staram się jak najdłużej zatrzymać w domu lato. Zamiast wspaniałych odcieni terakoty czy miedzi wybieram delikatne beże, złamane biele i złoto. To ostatnie niekoniecznie w formie metalicznej, ale np. w postaci grubego pęku zboża w wielkim wazonie czy suchego bukietu z zebranych latem kwiatów.

 

Złota polska jesień pozwala mi cieszyć się tym, co chyba najbardziej kocham w lecie – promieniami słońca. Aby móc się nimi nacieszyć w domu, warto umiejętnie wykorzystać lustra. Gdy zaczną się deszcze, lustra zresztą też doskonale się sprawdzą. Zwielokrotnią światło świec, którym chętnie otulamy wnętrza, gdy dzień jest już bardzo krótki.

 

Tu dodam, że należy wybierać świece naturalne, woskowe czy sojowe. A jeśli stearynowe, to tylko z pewnego źródła – by nie narażać się na szkodliwe składniki. Od strony aranżacyjnej z kolei, świece najlepiej jest wprowadzać nie pojedynczo, ale w grupach np. po trzy. Dwie lub trzy takie grupy zaprezentują się znacznie atrakcyjniej niż płomyki rozproszone po całym wnętrzu. Dobrze też ustawiać je na tacach lustrzanych, aby podbić ich światło także od dołu.

 

W ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo interesujących wazonów ceramicznych, często nieglazurownych, tylko wypalanych w kolorach ciepłej bieli, delikatnego beżu, naturalnej terakoty. Zwłaszcza w tych jaśniejszych, neutralnych, prześlicznie wyglądają suszki, gałęzie zbierane w czasie spacerów, a także hortensje – które też pięknie zasychają. W mniejszych naczyniach świetnie zaprezentują się bukiety z liści. Ich pomarańcze, brązy, później też czerwienie rozpromienią wnętrze. Doskonałym wyborem mogą być też czarne wazony, których odcień podkreśli słomkowe czy srebrzyste odcienie np. pęków traw.

 

Jesienią nie może zabraknąć w domu pledów, narzut, kap. Trafnym wyborem będą modele futrzane, które dziś do złudzenia przypominają futra naturalne. Dostępne są zwłaszcza w ciepłych beżach, rudościach, ciepłej szarości. Wnętrze warto też wzbogacić o grube, wyraziste faktury koców. Dobrze zagrają tu elementy stylu boho, choćby dekoracyjne frędzle czy chwosty. Wszelkie tego typu dekoracje odczuwalnie ocieplą przestrzeń.

 

Ciepło chcemy też czuć pod stopami. Przede wszystkim w sypialni – o wiele przyjemniej się wstaje, gdy pierwsze, czego dotykamy, to misiowy dywanik. Sztuczne futerko zadziała tu znacznie lepiej niż nawet wełniany dywan o krótkim włosiu. Przyda się też grubo tkany chodniczek w przedpokoju, w łazience i w kuchni – bo jesienią ciepła trzeba nam wszędzie i ze wszystkich stron.


Katarzyna Szostakowska – studio projektowe Kate&Co

Katarzyna_Szostakowska